niedziela, 21 czerwca 2015

Od Viveren Cd Sky

Obudziłam się i oderwałam od siebie kroplówkę, gdy tylko ją zobaczyłam. Brzydziłam się transfuzji krwi. Jęknęłam, przekręcając się na bok.
Usłyszałam cichy trzask drzwi, oznaczający wejście jakiegoś osobnika do pomieszczenia.
- Zabiję cię - wymamrotałam ledwo przytomna i poczułam kota na plecach..
- Teoretycznie jestem już martwy - odpowiedział mi męski głos.
- Nigdy nie podłączaj mi kroplówki - powiedziałam z twarzą w poduszce.
Poczułam jak siada na skraju łóżka.
- Lepiej się czujesz?- zapytał.
Uniosłam się na łokciach i przekręciłam na plecy, po czym spróbowałam usiąść, ale on złapał mnie za ramiona.
Opadłam na poduszkę. Jego kot położył się przy mojej szyi i zaczął cicho mruczeć.
- Tak, lepiej się czuję. Dziękuję... Sky...
Gapiłam się w sufit, aż wsparłam się na łokciach i spojrzałam na bladoniebieskie oczy chłopaka.
- Przepraszam - powiedziałam. - Bardzo cię przepraszam... zachowałam się grubiańsko, kiedy ty byłeś miły...

Sky?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz