wtorek, 23 czerwca 2015

Od Sky'a CD Viveren

Odpowiedziałem:
- Wolę w złocie i srebrze
Przewróciłem ją na plecy i przytknąłem ją do kanapy. Uśmiechnąłem się i patrzyłem w jej oczy. Odczekałem trochę i zszedłem z niej. Poszedłem się przebrać i gdy byłem gotowy oznajmiłem:
- Wychodzę! - Po chwili zjawiła się Viveren. Dodałem- Chcesz iść ze mną?
- A gdzie ty chcesz iść?
- Do szpitala, sprawę mam. Nie myśl, że idę napawać się cierpieniem innych.
- Nie, nie, ja podziękuję.
- Jak chcesz.- Uśmiechnąłem się i wyszedłem. Ruszyłem moim skrótem przez las. Po około dwudziestu minutach byłem na miejscu. Przeszedłem przez korytarz, w którym znajdowało się wiele osób. Znowu wróciło te same uczucie bezradności. Szybko pokonałem korytarz i ruszyłem do gabinetu tego doktorka. Powiedziałem:
- Dobry wieczór.
- No dobry wieczór. Znowu ty? Ile chcesz tej krwi?
- Weź się nie czepiaj. Nie wybrałem tego, wiem, że dużo osób musi czekać na krew. Powinieneś się cieszyć, że ich nie rozszarpuję... Dobra poproszę dwie paczki.
Facet wręczył mi saszetki, a ja wręczyłem mu pieniądze. Przeszedłem przez drzwi i położyłem torbę koło drzwi. Zawołałem:
- Wróciłem! Wszyscy się cieszą jej.
Poszedłem do kuchni i otworzyłem lodówkę. Nie znalazłem tam nic ciekawego. Zamknąłem drzwi lodówki, a za nimi stała Viv. Zapytałem:
- Tak Viv? Chcesz kolację, czy coś innego?...



< Viveren? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz