Nie wiedziałem jak załatwić sprawę z Leo.
Naprawdę nie poszedłem do dziewczyny tylko w las.
Usiadłem na wystającym korzeniu. Wyciągnąłem przed siebie rękę i przebierałem powoli palcami tworząc coraz to większy kawałek lodu. Robiłem to dla zabicia czasu.
***
Pamiętałem, że wróciłem nad ranem do obozu. Wskoczyłem do wozu i ledwo przykryłem się kocem zasnąłem. Miałem nadzieje ze Alex da rade znów poprowadzić konie.Kiedy otworzyłem oczy okazało się, że nie pomyliłem się. Czułem spokojne bujanie świadczące o jeździe.
Usiadłem i zobaczyłem, że chłopak siedzi nie daleko.
-Leo. Może poszukamy ci dziewczyny w mieście? Zapytałem licząc na pozytywna reakcje.
<Leo Alex? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz