Zaśmiałam się cicho.
- Nic nie popsułeś. Jesteś dla mnie bardzo ważny.
Dotknęłam jego policzka.
- Ray? To twój pierwszy raz, prawda? - wsunęłam drugą dłoń w jego włosy. - Będzie cię boleć przez pierwsze kilka minut...
Zamyślił się, ale po chwili znalazł się nade mną. Nachylił się i musnął swoimi wargami moje usta.
- A ciebie nie będzie boleć? - zapytał.
- Nie...
- Chyba powinniśmy się zabezpieczyć...
- Nie widzę takiej potrzeby. Mam ponad tysiąc lat i ani jednej wpadki - wsunęłam dłoń pod jego koszulkę. Pod palcami poczułam jego płaski brzuch. Przez mój dotyk dostał dreszczy.
< Ray? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz