Roześmiałem się i podparłem na łokciach co spowodowało nagłą utratę równowagi Alex. Dziewczyna poleciała do tyłu i znalazła się w nieco dziwnej pozycji.
Jej kostki były przy moich biodrach, a jej pupa między moimi stopami. Również podparła się rękami i teraz patrzyła na mnie zdziwiona.
Szybko wstałem i uśmiechnięty złapałem zdezorientowaną elfkę za ręce. Pociągnąłem ją w górę i mocno przytuliłem.
- Wreszcie wróciła dawna Smarkula.- zawołałem ucieszony i poczułem jej palec wbijający się w mój żołądek, jednak nie zwróciłem na to (mimo bólu) uwagi. - Ja też cie nie znoszę.- zawołałem i tym razem poczułem całą pięść na brzuchu.
Odskoczyłem i zgiąłem się w pół. Na twarz wpełzł mi cierpiętniczy grymas.
- Nie pozwalaj sobie.- warknęła ale również trochę się uśmiechnęła.
- To nie ja obśliniłem ci cały policzek- powiedziałem, udając że wycieram sobie z obrzydzeniem policzek. -No dobra koniec zabawy. Czas się zbierać.- spoważniałem.
Dziewczyna odeszła lekko skrzywiona. Poszedłem w jej ślady i znaleźliśmy się przy koniach.
- Czy możesz go odczarować?- zapytała wskazując na różowego ogiera.
- Mh...... A co za to dostane??
<Alex? Masz coś w zamian?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz