Przykryłem jej ramiona kołdrą i wróciłem myślami kilka godzin wstecz.
Usłyszałem w uszach chichot diablicy. Kiedy przymknąłem powieki zobaczyłem przed sobą Lirę. Nasze pocałunki odwzajemniały się.
Poczułem ruch, otworzyłem oczy i zobaczyłem moją ukochaną patrzącą na mnie sennym wzrokiem.
- Śpij- szepnąłem i pocałowałem ją w czoło.
***
- Co będziemy dzisiaj robić?- zapytała roześmiana Lirael.
- A na co masz ochotę?- zapytałem i połaskotałem ją.
- No nie wiem...- zrobiła niewinną minę, a po chwili uśmiechnęła się diabelnie.
- O nie....- nie dokończyłem dziewczyna już mnie całowała.
<Lirael?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz