-Mam... dość brutalną pracę, a dorabiam u weterynarza - powiedziałam. - Paznokcie straciłam wczoraj próbując uspokoić zdziczałego psa, który tam trafił.
Ta informacja jakby odmieniła sytuację o mnie w jego umyśle. Chwilę przyglądałam się jego pracy.
-Skróć je bardziej - poprosiłam. - nie chce ich znowu stracić.
-Dobrze Mil...
-Mów mi Dark - przerwałam mu, nie lubiłam gdy ktoś się do mnie zwracał ,,Milady''.
Przez chwilę wydawało mi się, że widziałam cień uśmiechu na jego twarzy.
-Jak sobie życzysz Dark - powiedział. - Pracujesz w ,,Snowing bunny''?
Wyjątkowo dziwna nazwa przychodni weterynaryjnej, przytaknęłam ruchem głowy.
-Zazwyczaj obsługuję drobne urazy u zwierząt i zajmuję się tresurą zdziczałych psów i kotów.
Zevran?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz