Zatkało mnie całkowicie. Zatrzymałem wzrok gdzieś w dali. Oprzytomniałem gdy Lucifera pomachała mi dłonią przed twarzą i zapytała:
- Ray?
- Och, przepraszam... No wiesz... No... Ten... No to... -Drapałem się nerwowo po głowie, biegając wzrokiem dookoła. Odczekałem chwilę i powiedziałem- Wiesz... Jakby to powiedzieć żeby nie wyjść na idiotę... No to mam... Tak, z radością, tylko ja nigdy z nikim nie byłem. Ja wiem, że wydaje się to dziwne, że mam już dwadzieścia lat, a nikogo nie miałem, po prostu nie myślałem o tym, a i tak nikt mnie nie chciał... To co teraz robimy?
Spojrzałem na Lucy i uśmiechnąłem się. Kompletnie nie wiedziałem co teraz mam robić. Znaczy ogólnie to coś tam wiem, bo babcia przymuszała mnie do oglądania komedii romantycznych, ale nie wiem nic poza tym. Powiedziałem:
- Ja już czuję jaki będę beznadziejny... Ale się postaram...
< Lucifera? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz